środa, 17 września 2008

Playa del Carmen (recommended by Enrique Inglesias!)

Plaza, wszyscy wytykaja nam bialosc i czekaja az sie opalimy. Podobno nalezy nasmarowac sie piwem... nie probujemy, piwo jest do picia.



Nasi meksykanscy companeros, Tony i Raul.
Disco na plazy, glowna atrakcja to palmy i one national drink w cenie biletu. established 1984.
A tutaj juz z powrotem Merida, po tropikalnej ulewie.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

mozecie sie posmarowac Jackiem Danielsem, jest bardziej meski i ciemniejszy, szybciej sie opalicie :)
to "established 1984" brzmi, jakby tam nadal grali "Stayin' Alive" :D

[to mowilem ja, Antek]